Rowery Holenderskie – mity i fakty

Wśród współczesnej inżynierii głęboko znany jest temat materiałoznawstwa.
Co za tym idzie dzisiejszy rynek oferuje nam szeroki wybor towarow w rożnym przedziale cenowym zależnym własnie od ich jakości. Dotyczy to także rowerów. Używane rowery holenderskie niejednokrotnie kosztują więcej niż nowe rowery spotykane w sklepach.

Czy możemy się z tego wzgledu spodziewać od markowych „holenderek”, że zostały zbudowane z materiału lepszej jakości? Odpowiadamy- zdecydowanie TAK. Holandia, to niewielki, ale za to bardzo gęsto zaludniony kraj. Rower to główny środek transportu holendrow na codzień. To z uwagi na zakorkowane drogi, niewielkie odległości między miasteczkami i punktami docelowymi, a także bardzo dobrze rozwinięta już przed wielu laty sieć ścierzek rowerowych. Pomijajac już aspekt sportu i zdrowego trybu życia jaki holendrzy wiodą. Na codzień dojeżdzają rowerami do pracy, dowożą dzieci do szkoły, studenci docierają na uczelnie, a emeryci jeżdzą na zakupy. Szczególni pasjonaci tego sportu robią objazdowe weekendowe długodystansowe wycieczki po specyficznej bezgorzystej pełnej bezpiecznych ścierzek krainie tulipanów.

Wyobraźcie sobie co w sytuacji, gdy spoźnimy się do pracy, bo rower sie zepsół. Nie dowieziemy dziecka na czas do szkoły, bo złamal się bagażnik. Nastolatkowie nie zdążą na pociąg, którym jadą na zajęcia. Rama pęknie pod ciężarem zakupów lub podczas weekendowej wycieczki, rower psuje się 100 kilometrów od domu? STOP. Taka sytuacja nie może mieć absolutnie miejsca! Dlatego jednogłośnie skłonni są przeznaczyć na ten cel adekwatny budżet właśnie po to żeby nie było miejsca na sytuacje.

W Holandii już przed laty powstały marki rowerów znane dziś na całym świecie takie jak Gazelle, Batavus, Sparta, Koga, Multicycle i wiele innych. Wiele egzemplarzy tych używanych przez lata rowerów jest dziś w doskonałym stanie. To za sprawą części z wysokich pólek Shimano. Rowery marek, o których nadmieniam i z którymi mam doczynienie 
w standardzie i praktycznie prawie zawsze posiadają grube nierdzewne szprychy, nierdzewne śruby, łożyska maszynowe, markowe opony Schwalbe i Continental, markowe wygodne włoskie siodla Selle Royal, zamki tylnego koła AXA, osprzęt przerzutkowy Shimano z średnich i wysokich polek produkcji japońskich. Z przykrością stwierdzam, że rowery niskobudżetowe niemarkowe ograniczają się zawsze do najtańszych serii plastikowo-stalowych Shimano lub braku przerzutek. Do braku stali nierdzewnej zastapionej stala cynkowana i cienkich szprych w kolach bez łożysk maszynowych.